KTO I PO CO OBJAWIŁ SIĘ KATOLICKIM DZIECIOM W FATIMIE?

1317186869_1

W XX wieku mieliśmy wiele pamiętnych, a nawet cudownych wydarzeń, które nadal zajmują umysły współczesnych. Jedno z nich – to objawienie „Madonny” w miejscowości Fatima (Portugalia). Niektórzy pisarze, którzy nazywają siebie prawosławnymi, na przykład, zagraniczny archimandryta Konstantin (Zajcew) lub współczesny historyk Siergiej Fomin, uwierzyli i przyjęli to zjawisko jako prawdziwy cud Matki Bożej. Ich punkt widzenia podchwyciło i rozpowszechniło szereg innych autorów. W rezultacie, na dzień dzisiejszy, u niektórych prawosławnych wierzących boskość Fatimskiego objawienia nie wywołuje wątpliwości. Jednak podczas jego badania w świetle tradycji patrystycznej powstaje mnóstwo pytań.

 

Podczas obcowania, komunikowania się ze światem duchów Święci Ojcowie przede wszystkim uczą ostrożności. Święci Kalikst i Ignacy Ksanfopułowie (patriarchowie Konstantynopola – A.L.) piszą: „Nigdy nie przyjmuj, gdybyś zobaczył coś zmysłami lub umysłem wewnątrz siebie lub na zewnątrz, nawet jeśliby to był widok niby Chrystusa lub Anioła lub jakiegoś Świętego , czy marzenie  świetlne; ale pozostań, nie wierząc temu i okazuj niechęć temu.”

 

Podobnie uczy i nasz rosyjski Święty – Św. Ignacy Brianczaninow (ros. – Игнатий (Брянчанинов): „Święci nauczyciele ascezy chrześcijańskiej, oświeceni i pouczeni przez Ducha Świętego, <…> nakazują pobożnym ascetom nie ufać żadnemu obrazowi lub wizji, gdy nagle się one ujawnią, nie wchodzić z nimi w rozmowę i nie zwracać na nie uwagi. Nakazują oni przy jakich zjawiskach chronić siebie znakiem krzyża, zamykać oczy i w zdecydowanej świadomości swojej niegodności i niezdolności do widzenia świętych duchów, prosić Boga, aby chronił nas od wszelkich podstępów i pokus, złośliwie rozstawianych na ludzi przez złe duchy, zarażonych nieuleczalną nienawiścią i zazdrością do ludzi … Nauczanie o wspomnianej ostrożności i zbawczej nieufności do objawień duchów zostało przyjęte w całej Cerkwi: jest to jedno z jej przykazań moralnych, które jej dzieci duchowe powinny przechowywać starannie i nie zaniedbywać.”

 

Święty Ignacy popiera swoje słowa przykładami z życia świętych Ojców. W Prologu jest opisany taki przypadek. Pewnemu mnichowi objawił się diabeł, przemieniony w Anioła światłości i rzekł do niego: „Ja – jestem Gabriel, posłany przez Boga do ciebie.” Mnich odpowiedział: „Patrz, czy nie do kogo innego zostałeś posłany, ponieważ ja, żyjąc w grzechach, jestem niegodny widzieć Anioła”. Zawstydzony tą odpowiedzią, demon natychmiast zniknął.

A teraz zobaczmy, jak zareagowały na opisywane objawienie portugalskie dzieci. Od jesieni 1915 roku ośmioletniej Łucji († 2005), sześcioletniemu Franciszkowi († 1919) i pięcioletniej Hiacyńcie († 1920) zaczął się objawiać „Michał archanioł”. Początkowo widzieli go z daleka i milczącego. Na wiosnę 1916 roku zaczął ich pouczać, nauczył „modlitwy do Trójcy Świętej” i udzielił Komunii Św. z  „ciała i krwi Chrystusa.” I te biedne dzieci – pastuszkowie od razu uwierzyli, że objawił im się Archanioł Michał, uznali się za godnych objawienia się Głównodowodzącego Sił Niebieskich! Zdumiewająca lekkomyślność! Święty Grzegorz z Synaju mówi: „Ten, kto zobaczył coś w umyśle lub zmysłami, nawet jeśli by to było i od Boga i przyjmujący to pochopnie, łatwo wpada w zwiedzenie, urok (ros. – в прелесть) i co najmniej, ujawnia swoją skłonność i zdolność do odbierania uroków, jako  przyjmujący objawienia szybko i lekkomyślnie”.

 

I rzeczywiście, wszyscy heretycy, w tym Katolicy, którzy zwykle szybko i bez zastanowienia biorą wszystkie swoje wizje jako boskie, przebywają w złudzeniu. Święty Ignacy pisze tak: „Skażone urokiem „opinie” (ros. – „мнения”) spotyka się bardzo często.  Każdy, kto nie ma pokornego ducha i uznający, że ma jakieś zalety i zasługi, każdy kto nie trzyma się nieustannie nauk Cerkwi Prawosławnej, ale rozważający o jakimkolwiek dogmacie lub przekazie dowolnie, według własnego uznania lub według nauk innych religii, znajduje się w tym zwiedzeniu. Stopniem odejścia od prawdy i uporem trwania w tym odejściu określa się stopień zwiedzenia (uroku).”

 

Po tym świadectwie Świętego Ignacego nie powinno być już żadnych wątpliwości, że katolickie dzieci – pastuszkowie Łucja, Franciszek i Hiacynta znajdowały się w stanie zwiedzenia (uroku).

 

Jeszcze jeden niepokojący moment – że dzieciom od razu objawił się „Archanioł Michał”, chociaż zwykle kolejność wchodzenia do świata duchów jest inna: „Ogólny tryb ascezy w  chrześcijańskim życiu monastycznym polega na tym, – pisze Św. Ignacy – że mnicha, po jego przystąpieniu do czynu, spotykają i otaczają upadłe duchy, najpierw działają przeciwko niemu myślami i marzeniami, a następnie w sposób zmysłowy. Bardzo dobrze to widać w żywotach Wielkich Antoniego, Makarego, Pachomiusza, Marka Fraczeskiego, Marii z Egiptu, Andrzeja – Szaleńca dla Chrystusa (ros. – Христа ради юродивого), Jana Wielcecierpiącego (ros. – Иоанна Многострадального) i wszystkich innych świętych ascetów. Najpierw musieli oni zmagać się z myślami, marzeniami i odczuciami, jawnie grzesznymi i grzesznymi w ukryciu; dopiero po upływie długiego czasu, po wielu nieustannych wysiłkach dawali im odczuć swoje myśli i uczucia Święci. Kiedy osiągali zmysłowe wizje duchów, to najpierw spotykały ich zastępy aniołów upadłych, a następnie, po zaciętej walce, zbliżali się do nich i wchodzili w obcowanie z nimi Aniołowie Święci, jako z tymi, którzy aktywnie odrzucili pierwsze obcowanie i aktywnie wykazali zdolność do drugiego obcowania.” A tutaj dzieciom, które nie były nawet oświecone Sakramentem Chrztu, od razu się objawił „Archanioł Michał”!

 

Nie myliliśmy się mówiąc, że dzieci nie były nawet ochrzczone. Cerkiew Prawosławna nie uznaje Łaski Sakramentów poza jej granicami. Święty Bazyli Wielki w Pierwszej Regule pisze tak: „Ponieważ,  chociaż początek odstępstwa nastąpił w wyniku rozłamu, ale ci, co wystąpili z Cerkwi, nie mają już na sobie Łaski Ducha Świętego. Ponieważ nastąpiło zubożenie udzielania Łaski, dlatego że została przerwana sukcesja prawna. Ponieważ ci pierwsi, co odstąpili, otrzymali poświęcenie od ojców i przez nałożenie przez nich rąk, mieli dary duchowe. Ale odrzuceni, stając się świeckimi, nie mieli władzy ani chrzcić, ani nakładać rąk i nie mogli przekazać innym Łaskę Ducha Świętego, od której oni sami odpadli. Dlatego przychodzących od nich do Cerkwi, jako ochrzczonych przez świeckich, starożytni kazali ponownie oczyszczać prawdziwym Chrztem  cerkiewnym”.

 

 

Ale być może tym dzieciom naprawdę objawił się Archanioł Michał, żeby skierować je na drogę zbawienia? Przecież zszedł on do nieochrzczonego poganina, o którym pisze się w żywocie Równego Apostołom Innokientija (pol. – św. Innocentego) Moskiewskiego. Jednak na to odpowiemy, że poganin ten przyjął w końcu Prawosławie, a portugalscy pastuszkowie pozostali w ciemności błędów katolickich. Chociaż, na przykład, Łucja żyła długo, zaledwie dwóch lat brakowało jej do jej stulecia. Miała dosyć czasu poznać prawdę, przyjąć Prawosławie, ale ona nie chciała rozstać się z katolicyzmem.

 

Tak więc jasne jest, że dzieciom w Fatimie nie objawił się Archanioł Michał lecz upadły duch, który się przedstawił jako Archanioł Michał i komunikował ich nie Ciałem i Krwią Chrystusa, tylko swoją fałszywą „komunią”.

 

Po otrzymaniu takiej „komunii”, pastuszkowie byli w stanie przyjąć objawienie „Madonny”. Od maja 1917 roku widzieli ją sześć razy: 13 maja, 13 czerwca, 13 lipca, 13 sierpnia, 13 września i 13 października. Poczynając od drugiego przypadku, świadkami objawienia stało się odpowiednio 50, 4000, 18000, 30000 i 70000 ludzi.

1317186867_2

Zatrzymajmy się tutaj z naszą historią i zadajmy sobie pytanie: A czy są znane w historii Cerkwi Prawosławnej regularne objawienia niebieskie, świadkami których było mnóstwo ludzi? Tak, są znane, ale pojedyncze, a nie regularne. Na przykład, Świętemu Konstantynowi Wielkiemu i jego armii, kiedy szedł on pochodem przeciwko tyranowi rzymskiemu cesarzowi Maksencjuszowi, zaświecił na niebie Święty Krzyż Pański. Konsekwencją tego prawdziwego cudu stało się zwycięstwo nad przeważającymi siłami wroga i nawrócenie się na wiarę w Chrystusa zarówno samego Konstantyna, jak i jego wojska. Podobnie, podczas szturmu wojsk rosyjskich  na Königsberg (pol. – Królewiec) w 1945 roku Matka Boża po nabożeństwie, celebrowanym przez kapłanów prawosławnych, objawiła się na polu bitwy, a Niemcom w tym czasie broń odmówiła działania. Ten cud uratował życie wielu rosyjskich żołnierzy, a żołnierze  niewierzący uwierzyli.

A co widzimy w Fatimie? 70.000 katolików obserwowało objawienie „Madonny” i żaden z nich nie nabył prawdziwej wiary, a zatem nie dostąpił zbawienia. W jakim zatem celu został zesłany ten cud? Przecież Pan Bóg nie czyni cudów niepotrzebnie jak Antychryst, którego celem jest, aby zadziwić i zwieść ludzi. „W szczególności sam Antychryst będzie obficie czynić cuda, zadziwiać i zaspokajać nimi cielesne filozofowanie i ignorancję: da on ludziom znak z nieba, którego oni szukają i pragną. Jego przyjściu – mówi Święty Apostoł Paweł – towarzyszyć będzie działanie szatana z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów, z wielkim zwodzeniem ku nieprawości  tych, którzy giną: ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia… Nie zrozumieją ludzie, że cuda jego nie mają żadnego dobra, rozsądnego celu, żadnej określonej wartości, że są one obcy prawdzie, pełne kłamstw, że są one – potwornym, pełnym zła, pozbawionym sensu aktorstwem, usiłującym zadziwić, doprowadzić do zaskoczenia i zamroczenia, aby zwieść, oszukać, pociągnąć urokiem wspaniałego, pustego, głupiego efektu” – pisze Święty Ignacy (Brianczaninow).

 

U Pana Boga nigdy nie ma niczego pochopnego, pustego i  nieprzemyślanego. „Cuda Pana Boga miały święty sens, święty cel – kontynuuje ten Święty. – Mimo, że cuda te same w sobie były wielkim dobrodziejstwem, to z punktu Bożego spojrzenia były tylko dowodem i potwierdzeniem dobrodziejstw nieporównywalnie wyższych. <…> W dokładnym sensie były to znaki. Były znakami darowanego przez Słowo wiecznego zbawienia.”

 

Ponadto, warto przypomnieć jeszcze jedną uwagę Świętego Ignacego, która charakteryzuje również i to zjawisko. „W chwili obecnej dary duchowe są rozdawane z największym umiarem, zgodnie z osłabieniem, które obejmuje w ogóle całe Chrześcijaństwo. Dary te zaspokajają tylko niemal jednostkowo potrzeby zbawienia. A w „fałszywych objawieniach” wręcz przeciwnie, dary są rozdawane w niezmiernej obfitości i w największym pośpiechu.”

 

Mimo to, chodźmy dalej i zobaczmy, co otworzyła pastuszkom i ludowi „Madonna”. Zapowiada Ona im karę Bożą za grzechy: „Kiedy zobaczycie oświetloną niewidzialnym światłem noc, wiedzcie, że to jest wielki znak, posłany przez Boga, aby pokazać, że On ukarze świat za wszystkie jego przestępstwa poprzez wojnę, głód i prześladowania Kościoła i papieża. Aby temu zapobiec, przyjdę, by domagać się poświęcenia Rosji Mojemu Niepokalanemu Sercu i odkupieńczej Komunii Św. w każdą sobotę … W końcu Moje Niepokalane Serce zatriumfuje. Ojciec Święty poświęci Mi Rosję, która się nawróci i światu na pewien czas będzie darowany pokój … W Portugalii Dogmat Wiary będzie zawsze zachowany … ”

 

Powstaje uzasadnione pytanie: a czy bez poświęcenia przez papieża Rosji Sercu Matki Bożej zbawienie narodu rosyjskiego jest niemożliwe? Odpowiedź na to pytanie znajdujemy w kolejnej wizji Łucji, która w tym momencie już przyjęła welon mniszki. 13 lipca 1929 roku w Bazylice opactwa podczas samotnej modlitwy objawiła się jej – nie mniej, nie więcej – tylko „Trójca Święta”.

 

Przypomnijmy, że wejście Łucji do świata duchów rozpoczęło się z pominięciem siły nieczystej, od razu od obcowania z „Michałem Archaniołem”. Potem objawiła się jej „Madonna”. A teraz już została uhonorowana objawieniem „Świętej Trójcy”. Według patrystycznych standardów – to bezprecedensowy zawrotny wzlot. Takich świętych w Prawosławiu po prostu nie ma. Ale jakże te wszystkie „dary” są dalekie od prawdziwej prawosławnej ascezy! W pismach Świętego Ignacego znajdujemy taki oto dialog ucznia ze swoim nauczycielem – Starcem: „Uczeń. Istnieją przecież stany duchowe wywoływane przez Łaskę Bożą, jak ten stan, <…>, w którym wyznawca Chrystusa obdarzony jest duchowymi wizjami? Starzec. Oczywiście, istnieją, ale tylko u Chrześcijan, którzy osiągnęli doskonałość chrześcijańską, uprzednio zostali oczyszczeni i przygotowani przez skruchę, pokutę. Stopniowe działanie skruchy w ogóle, wyrażane przez wszelkie rodzaju pokorę, a szczególnie przez modlitwę, pochodzącą z ubóstwa ducha, z płaczu, stopniowo osłabia w człowieku efekt grzechu. Do tego potrzeba dużo czasu. I udzielane jest ono prawdziwym, prawomyślnym ascetom przez Opatrzność Boską, która nieustannie czuwa nad nami <…>. Kiedy bardzo słabną namiętności – odbywa się to najczęściej przed końcem życia – wtedy powoli stopniowo zaczną się pojawiać stany duchowe, różniące się nieskończonymi różnicami od stanów, tworzonych przez „opinię” (ros. – „мнением”). Po pierwsze, do duchowej świątyni wstępuje błogosławiony płacz, obmywa ją i wybiela na przyjęcie darów, nadchodzących za płaczem według  ustaleń prawa duchowego. Cielesny człowiek nie może w żaden sposób nawet wyobrazić sobie stanów duchowych, nie może mieć żadnego pojęcia również o błogosławionym płaczu: poznanie tych stanów nabywa się tylko przez doświadczenie”.

 

 

A katolicka mniszka Łucja natychmiast, bez płaczu, bez oczyszczenia się z namiętności i nawet bez Chrztu rzekomo weszła w obcowanie z Trójcą Świętą. Czy to jest możliwe? Przecież zgodnie z nauczaniem świętych Ojców, herezja odłącza człowieka od Boga. W herezji niemożliwa jest nie tylko doskonałość chrześcijańska, ale nawet zbawienie.

 

Uparty zwolennik boskości objawienia fatimskiego powie: „W takim razie, co z błogosławioną Matronuszką? (niewidoma, wyniesiona na ołtarze w Rosji Matrona Moskiewska? – od A.L.). Przecież ona od łona matki była wybranką Bożą”. Tak, Święta Matrona rzeczywiście otrzymała błogosławione dary od urodzenia bez uczynków i walki. Ale ona była córką rodziców prawosławnych, została ochrzczona w Cerkwi Prawosławnej. A Łucja i jej współtowarzysze nic wspólnego z Cerkwią Prawosławną nie mieli i nie mają.

 

Ale wróćmy do naszej historii. „Madonna”, która objawiła się wraz z „Trójcą Święta” powiedziała takie słowa: „Nadszedł czas. Bóg prosi (!) Ojca Świętego w jedności z wszystkimi katolickimi kardynałami świata poświęcić Rosję Mojemu Niepokalanemu Sercu, obiecując w ten sposób ją uratować …”.

 

Jakaż tu wielkość papieża i „pokora” „Świętej Trójcy”! Bez papieża Ona nie może uratować Rosji. A gdzie jest wszechmoc Boga? Coś tu się nie klei. Nawet sama Łucja wątpiła w słowa ducha.

 

Tak więc, w jej liście z dnia 18 maja 1936 roku czytamy: „Podczas wewnętrznej rozmowy z Panem Bogiem zapytałam, dlaczego nie nawrócić Rosji bez poświęcenia przez Jego Świątobliwość? Dlatego – odpowiedział Pan Bóg, – ponieważ chcę, aby cały Mój Kościół uznał w tym poświęceniu triumf Niepokalanego Serca Matki, aby następnie rozszerzyć Jej kult i ustalić wraz z czcią Mojego Bożego Serca, również czczenie Serca Niepokalanej.”

 

Oto okazuje się w czym rzecz. „Pan Bóg” zechciał rozpowszechnić nowy heretycki kult na cały katolicki fałszywy kościół. Do tego była potrzebna pomoc papieża – bez niego nie można rozpowszechnić. To bluźnierstwo na Pana Boga, naszego Jezusa Chrystusa i szatańskie oszustwo! „Papizm – tak się nazywa herezja, która ogarnęła Zachód, od której pochodzą, jak gałęzie drzewa, różne doktryny protestanckie – mówi Święty Ignacy. – Papizm przypisuje papieżowi cechy Chrystusa i w ten sposób wyrzeka się Chrystusa. Niektórzy zachodni pisarze prawie jawnie wypowiedzieli to wyrzeczenie się, mówiąc, że znacznie mniejszym grzechem – jest wyrzeczenie się Chrystusa, aniżeli wyrzeczenie się papieża. Papież jest idolem papistów, on jest ich bóstwem. Z powodu tego strasznego błędu Łaska Boża odstąpiła od papistów, zostali oni oddani samym sobie i Szatanowi – wynalazcy i ojcu wszystkich herezji, między innymi i papizmu (papiestwa)”. Dlatego i kulty łacinników, w tym kult Niepokalanego Serca Matki i kult Bożego Serca Zbawiciela – są wynalazkami szatańskimi.

 

Obrońcy objawienia Fatimskiego wśród Prawosławnych mogą jeszcze przedstawić ostatni argument, że diabeł nie odważy się objawić w wizerunku Matki Bożej, jak o tym mówi się w żywocie Świętej Aleksandry Diwiejewskiej. I nie twierdzi, że to była Bogurodzica. Tak, diabeł nie może przyjąć Jej wizerunku, ale może zwieść niedoświadczonego ascetę tak, że będzie mu się wydawało, że jest przed nim Matka Boża. Siła nieczysta boi się także Krzyża. Ale jednemu z naszych współczesnych objawił się demon w postaci ukrzyżowanego na Krzyżu Zbawiciela. I ten szatański  „krucyfiks” zbliżał się do niego z powietrza. A kiedy zobaczył wzrok ukrzyżowanego, wtedy ogarnęło go mrożące duszę przerażenie. A oblicze ukrzyżowanego miało wygląd zwierzęcy. Czy potrzebujemy kolejnego dowodu kłamstwa?

 

W podsumowaniu chcielibyśmy wrócić do słów „Madonny”, powiedzianych pastuszkom podczas trzeciego objawienia: „W Portugalii dogmat wiary będzie zawsze zachowany”. O czym tutaj jest mowa? Katolicyzm odpadł od Kościoła Powszechnego w 1054 roku i od tego czasu nie ma w nim prawdziwej wiary. Należy również podkreślić, że Łucja – typowy przykład łacińskiej ascezy, o której Święty Ignacy (Brianczaninow) pisał tak: „Większość wyznawców Kościoła Zachodniego, których ogłoszono za największych  świętych – po jego odpadnięciu od Cerkwi Wschodniej i odejściu z niego Ducha Świętego – modlili się i otrzymywali wizje, oczywiście fałszywe, o których wspomniałem. Ci rzekomi święci byli w strasznym demonicznym złudzeniu. Złudzenie natomiast oczywiście wyrasta na gruncie bluźnierstwa, wypaczającego u heretyków wiarę dogmatyczną.”

 

Naszym prawosławnym braciom i siostrom, którzy zostali zwiedzeni cudem fatimskim, proponujemy wysłuchać słów nie rzekomych, a prawdziwych ascetów pobożności – Świętych Ojców, takich na przykład, jak Święty Ignacy: „Nie bawcie się swoim zbawieniem, nie bawcie się! W przeciwnym razie będziecie zawsze płakać. Zajmijcie się czytaniem Nowego Testamentu i Świętych Ojców Cerkwi Prawosławnej (nie Teresy i nie Franciszka oraz innych zachodnich wariatów, których heretycki kościół przedstawia jako świętych), poznajcie prace Świętych Ojców Cerkwi Prawosławnej, jak należy poprawnie rozumieć Pismo Święte, jak żyć, jakie myśli i uczucia są przyzwoite dla Chrześcijanina.”

 

Mnich Michaił (Zorin)

 

 

Źródła: „Православный Крест” „Prawosławny Krzyż”

 

Кто и зачем являлся в Фатиме католическим детям?

http://3rm.info/15908-kto-i-zachem-yavlyalsya-v-fatime-katolicheskim.html

28 września 2011 roku

 

 

Tłumaczył Andrzej Leszczyński

10.8.2018 r.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Categories: APOSTAZJA I POGAŃSTWO, HEREZJE, PRAWOSŁAWIE, PRZECIW EKUMENIZMOWI, STRONA GŁÓWNA | Dodaj komentarz

Zobacz wpisy

Dodaj komentarz